Rozdział 3
Zapanowała niezręczna cisza .- To jak jutro pierwszy dzień w nowej szkole ? - zapytał chłopak z zniewalającym uśmiechem pomyślałam .
- Tak i mam stracha szczerze mówiąc . To nie będzie jak w New Yorku - odparłam ze smutkiem.
- Nie przejmuj się , pokarz plan - gdy podałam mu plan lekcji , miał jeszcze większy uśmiech .
- Co się tak szczerzysz hmmmm...?
-No no jesteś w klasie dla uzdolnionych . Czyli ze mną Lily i innymi fajnymi ludźmi - odparł ze śmiechem - a jak widzę to grasz na gitarze i ... śpiewasz ??- zapytał z ciekawością .
- Można tak powiedzieć - powiedziałam rumieniąc się .
- Ciekawe ... a wiesz że ta klasa jest dla najstarszych uczniów jak i najmłodszych .
- Tak to jest ciekawe milordzie - odparłam jak dama i oboje wybuchliśmy śmiechem .
W tym samym czasie :
Oczami Natalii :
Właśnie dzwonił David i była kolejna kłótnia... boje się go . Jest nieobliczalny . Jednego dnia mówi że mnie kocha i mnie całuje , a drugiego dnia krzyczy i mnie bije . To koszmar a nie życie ... ale go kocham ...wiem , wiem , jak mogę kochać tyrana ? On nie jest potworem puki nie zacznie ćpać . Wtedy czuję się jak anioł w piekle , ale święta nie jestem . Pije , ćpam jestem okrutna , chamska itd. Stoczyłam się ! Wszystko przez niego ! Jestem od niego uzależniona , potrzebuje go jak powietrza , czy to jest miłość ?? Sama nie wiem w co wierzyć a w co nie . Przebrałam się w ten zestaw . Poszłam do sali muzycznej 1 i zaczęłam grać moją ulubioną piosenkę Hallelujah . Kiedy skończyłam to pojedyncza łza spłynęła po policzku . I wtedy zauważyłam że nie jestem tu sama ... W drzwiach stała Jessica i patrzyła na mnie swoimi wielkimi patrzałkami . Po policzkach spłynęły mi kolejne łzy , a ona podeszła do mnie i mnie przytuliła . Tego mi brakowało , mamy tylko siebie . Teraz to sobie uświadomiłam . Jezu jaka ja jestem głupia !! Nie mogę tak żyć , Musze wyjść z tego gówna wyjść i się zmienić . Ale jak ? Dobre pytanie , David mi nie pomoże . To przez niego stałam się taka jaka jestem .
- Jess nie dam rady dziś wyjść , muszę wyjaśnić pare spraw z Davidem , nie wiem ile to potrwa ...
- Jasne innym razem , i tak jutro mam szkołę.
- Zapomniałam o tym !
- Wiedziałaś że to klasa dla utalentowanych .
- Tak jak dyrektorka się dowiedziała że grasz na gitarze to od razu cie przyjęła i pod jeszcze jednym warunkiem .
- Jakim wa...-nie dokończyła bo do pokoju wszedł wkurwiony David .
- Wyjdź - szepnęłam błagalnie siostrze do ucha , na szczęście posłuchała .
- David ja tak dłużej nie mogę ... - chamsko mi przerwał ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz